Format:
125mm x 195mm
Liczba stron: 608
Liczba stron: 608
ISBN: 978-83-7839-695-6
Wydawnictwo:
Prószyński i S-ka
Lipowo to mała wioska, położona wśród przepięknych
lasów, w województwie warmińsko-mazurskim. Czas toczy się leniwie i spokojnie,
zwłaszcza zimą, kiedy nie ma turystów, spędzających urlop w ośrodkach
wypoczynkowych. Wszyscy dobrze się tu znają, a jakiekolwiek wydarzenie wzbudza
niemałe zainteresowanie i staje się głównym tematem plotek. Tak też się stało,
gdy pewnego dnia fryzjerka, żona jednego z miejscowych policjantów, podczas
porannego spaceru znajduje ciało martwej zakonnicy.
Do rozwiązania tej sprawy zostają wyznaczeni policjanci z lokalnego komisariatu,
którzy zazwyczaj zajmują się raczej błahymi sprawami, takimi jak jazda po
pijaku czy rozbicie samochodu. Wkrótce okazuje się, że znalezienie zwłok to
tylko wierzchołek góry lodowej, a sprawa, która początkowo wydaje się zwykłym
wypadkiem, szybko przekształca się w morderstwo popełnione z zimną krwią…
„Motylek”
jest debiutancką powieścią młodej polskiej pisarki Katarzyny Puzyńskiej.
Książka ukazała się 6 lutego 2014 roku nakładem wydawnictwa Prószyński i S-ka.
Przed
rozpoczęciem czytania książki targały mną sprzeczne uczucia: historia ta stanowiła
dla mnie wielką niewiadomą, a jednocześnie byłam niesamowicie ciekawa tym, co
będzie można znaleźć na jej stronach. Ponadto miałam spore obawy czy ta powieść
nie przypomni mi innej przeczytanej przygody, z tą tylko różnicą, że
przeniesioną na polskie realia.
Na
samym początku „Motylka” czytelnik poznaje Weronikę Nowakowską, która dopiero
co przeniosła się do Lipowa ze stolicy, mając za sobą ciężki rozwód. Kobieta
chce się otrząsnąć z przykrych wydarzeń ostatnich miesięcy i rozpocząć życie od
nowa, w nowym miejscu, z dala od zgiełku dużego miasta. Jest właścicielką
leniwego psa Igora oraz konia Lancelota. W aktualnym miejscu zamieszkania pragnie
otworzyć stadninę koni.
Podczas
spaceru po zaśnieżonej okolicy Weronika powoli poznaje poszczególnych
mieszkańców Lipowa. Jednym z odwiedzonych przez nią miejsc w wiosce, jest
sklepik prowadzony przez miejscową ”wiedźmę”,
Wierę. Nigdy nie wiadomo w jakich godzinach interes będzie otwarty,
ponieważ sklepikarka nie trzyma się żadnych ram czasowych, pojawia się w pracy
tylko i wyłącznie wtedy, kiedy ma na to ochotę. To jest także miejsce, gdzie
można dowiedzieć się o wszystkim, co się dzieje w najbliższej okolicy.
Oprócz
sklepiku źródłem informacji o wiosce jest blog, prowadzony przez tajemniczą
osobę z Lipowa. Oczywistym jest fakt, że jak tylko coś się wydarzy, to wkrótce
zostanie to opisane właśnie na tej stronie internetowej.
Kolejnym
kluczowym miejscem na planie wioski jest komisariat policji, w którym rozgrywa
się część akcji książki. Pracuje w nim większość bohaterów pojawiających się w
książce. Komendantem jest Daniel Podgórski. Wiele się od niego oczekuje,
ponieważ jest synem miejscowego bohatera, policjanta, który zmarł podczas
wykonywania czynności policyjnych.
Podobną
historię rodzinną do Daniela ma Paweł Kamiński, rodzic piątki dzieci, znęcający
się nad rodziną fizycznie i psychicznie. Myśli, że sława jego ojca rozwiąże
wszystkie problemy.
Najstarszym
stróżem prawa jest Janusz Rosół, który budził we mnie duże współczucie. Jego
żona zmarła kilka lat wcześniej, został sam z dziećmi, obecnie dwójką
niepokornych nastolatków, kompletnie nie słuchających się ojca.
Najmłodszym
policjantem jest Marek Zaręba, wielbiciel biegania i ćwiczeń fizycznych. Jego
żona Ewelina jest fryzjerką i to właśnie ona znalazła ciało zakonnicy.
Akcja
powieści jest podzielona na trzy części: pierwszy opisuje to, co się dzieje w
Lipowie, w tym rozwiązywanie zagadki morderstwa. Wątek drugi to tak zwane
„przebłyski z przeszłości”, opisujące zdarzenia, które doprowadziły do
zabójstwa zakonnicy, które w tym przypadku były powiązane z historią rodzinną
mordercy. Trzeci filar „Motylka” stanowi przedstawienie toku myślenia mordercy.
Ta część trochę mnie zastanawiała i zbiła z tropu, ponieważ na samym początku
myślałam, że siostrę zakonną pozbawiła życia zupełnie inna postać niż myślałam
na początku.
Jednym
z tematów poruszanych w książce jest wypływ
sposobu wychowania dziecka na jego późniejsze życie. Rodzice często
potrafią całkowicie zrujnować psychikę swojego potomka przez podejmowanie za
niego ważnych i kluczowych decyzji, brak akceptacji jego zdania oraz przez
zadawanie kar psychicznych czy też fizycznych za najmniejsze przewinienie czy
też nie sprostaniu wymogów. W takim przypadku dziecko może próbować dążyć do
tego, aby rodzic uznał je za warte uwagi i chwalił, jednakże często tak się nie
dzieje, pojawia się wtedy frustracja oraz coraz większe niezadowolenie, co może
ewoluować w autoagresję lub agresję skierowaną ku innym ludziom.
„Jakub wcale nie chciał zostać lekarzem. Chciał zostać
lepidopterologiem, czyli naukowcem zajmującym się motylami. Kochał motyle. Były
najpiękniejszymi stworzeniami na ziemi. Jego matka była jak najcudowniejszy z
nich. Delikatne skrzydełka poniosły ją przedwcześnie do nieba. Jego Motylka.
Jakub wiedział jednak, że tego ojcu powiedzieć nie
może. Rok temu, kiedy raz o tym wspomniał, ojciec pobił go tak mocno, że Jakub nie mógł chodzić przez miesiąc. Teraz miał trzynaście lat i
wiedział już, czego nie powinien mówić.
M u s i a ł zostać lekarzem, jak ojciec. To była być
może jedyna droga, żeby się wydostać z tego domu. Ojciec miał już plany wobec
niego i nie chciał słyszeć o żadnych innych pomysłach.”*
„Motylek”
jest powieścią spójną, wolną od skomplikowanych wyrażeń, napisaną językiem prostym,
zrozumiałym, co bardzo ułatwia czytanie.
Akcja
książki toczy się spokojnie, podobnie jak w niektórych kryminałach
skandynawskich, nie ma tu żadnych spektakularnych fragmentów ani trupów, na które
można natknąć się dosłownie wszędzie. Pani Puzyńska wykorzystała znany wielu
czytelnikom model zbrodni w małej zamkniętej społeczności, gdzie każdy jest
podejrzany i jedynie wnikliwie prowadzone dochodzenie umożliwia złapanie
zbrodniarza.
Postacie
występujące w książce są pokazane z całym bagażem ich doświadczeń. Książka
ukazuje, jak wygląda życie zarówno ludzi bogatych, jak i zwykłych rodzin oraz
takich, w których panuje alkohol i przemoc.
W
„Motylku” znalazłam kilka wad, które odbierały mi nieco przyjemności, płynącej
z lektury: przede wszystkim początkowa idylliczność Lipowa, która wraz z
rozwojem akcji książki, na szczęście, znika. Nierzeczywistym jest, by
podczas pierwszego spaceru w nowym
miejscu zamieszkania, spotykani mieszkańcy od razu się przedstawiali z imienia
i nazwiska oraz garnęli do pomocy. Dla mnie wyglądało to wręcz sztucznie i nie
pasowało do polskich realiów.
Drugim
elementem jest przewidywalność powieści. Stosunkowo łatwo można było odgadnąć
jaka rola będzie przypisana poszczególnym osobom.
I
na koniec przyczepię się jeszcze do jednej rzeczy, bardziej natury technicznej,
która rzuciła mi się w oczy w momencie wzięcia książki w ręce. Chodzi mi o
papier, na jakim została wydrukowana; jest dość cienki i miejscami przebija
tekst napisany po jego drugiej stronie.
Jednakże
mimo tych drobnych minusów „Motylek” jest bardzo dobrym debiutem, który szybko
się czyta oraz nie pozwala się oderwać i odłożyć książkę na bok. Mimo
początkowych obaw, które się nie sprawdziły, powieść ta jak najbardziej
zasługuje na uwagę czytelnika.
W
przygotowaniu jest drugi tom cyklu o policjantach z Lipowa, zatytułowany „Więcej czerwieni”. Jeszcze nie wiadomo,
kiedy ukaże się następna część serii, lecz ja już nie mogę się jej
doczekać.
A
oto krótka zapowiedz następnego tomu:
Lato w pełni.
Na polach rozpoczynają się żniwa, a w sadach dojrzewają jabłka. Młodszy
aspirant Daniel Podgórski czuje, że znalazł się w najlepszym momencie swojego
życia. Tymczasem w okolicach sennego zazwyczaj Lipowa zostają zabite dwie młode
kobiety. Sprawca okaleczył brutalnie ich ciała. Policja kryminalna z Brodnicy
podejrzewa, że oba zabójstwa mogą być dziełem seryjnego mordercy. Daniel
Podgórski dołącza do ekipy śledczej prowadzonej przez kontrowersyjną komisarz
Klementynę Kopp. Policja stara się znaleźć punkty wspólne pomiędzy obiema
ofiarami i stworzyć profil zabójcy.
Brak postępów w śledztwie zbiega się z kłopotami w
życiu prywatnym Podgórskiego. Czy mimo to policjant zrozumie, jaki jest
prawdziwy cel mordercy? Czy uda się w porę zapobiec śmierci kolejnej kobiety?
* Katarzyna Puzyńska „Motylek”
Ciekawa książka . Fajnie opisana. Widać, ze czytanie sprawia Ci przyjemność.Troszkę martwi fakt opisanej przez Ciebie przewidywalności powieści. Generalnie jednak sadząc po treści wpisu książka się podobała :)
OdpowiedzUsuń