24 wrz 2014

Camilla Läckberg: Niemiecki bękart

Tytuł oryginału: Tyskungen
Przekład: Inga Sawicka
Wydanie: II
Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: czerwiec 2013
Ilość stron: 568
Format: 125 mm x 195 mm
ISBN: 978-83-7554-509-8

„Niemiecki bękart” jest piątym tomem kryminalnej serii Camilli Läckberg. Na jego podstawie został nakręcony międzynarodowej produkcji film „Morderstwa we Fjällbace”. 

Wprowadzenie do tego tomu można było przeczytać pod koniec poprzedniej części pod tytułem „Ofiara losu”. Erika postanowiła sprawdzić jakie skarby zostały ukryte na poddaszu jej rodzinnego domu. W skrzyni należącej do jej świętej pamięci matki odnalazła hitlerowski medal, zakrwawiony niemowlęcy kaftanik oraz pamiętniki. To niezwykłe znalezisko całkowicie zaskoczyło kobietę, która zupełnie nie spodziewała się, że jej rodzicielka przechowywała tyle pamiątek z czasów swojej młodości oraz dzieciństwa córek, to było do niej zupełnie niepodobne. Erika zdecydowała, na ile to możliwe, wyjaśnić zagadkę pochodzenia wszystkich znalezionych pamiątek.. Jednakże dwa dni po pokazaniu hitlerowskiego orderu lokalnemu historykowi, został on wkrótce zamordowany. Do złapania mordercy wyznaczono Patrika Hedströma, zaś prowadzone śledztwo zaprowadzi Erikę i policjantów przez mroczne dzieje Szwecji.
Okładka I polskiego wydania
Lata 40. XX wieku były tragiczne w skutkach dla mieszkańców krajów okupowanych przez III Rzeszę.öm. Mimo tego strasznego okresu, w którym przyszło jej żyć, była niezwykle pogodna i wesoła, choć dane jej było poznać, czym jest ból po stracie najbliżej osoby, ale również zasmakowała pierwszej młodzieńczej miłości. Ludzie byli prześladowani, ich życie było naznaczone strachem przed aresztowaniem czy też zesłaniem do hitlerowskich obozów zagłady. Wiele osób bało się dnia następnego, wszystko, co ich otaczało, mogło zniknąć w mgnieniu oka. Wśród tej wojennej zawieruchy wkroczyła w dorosłe życie siedemnastoletnia Else Mostr

„Niemiecki bękart” jest książką, która poruszyła czułą strunę w moim sercu, głównie dzięki młodziutkiej Else. To właśnie za jej sprawą poznać można jak wyglądało życie ludzi, a zwłaszcza rybaków, mieszkających w małej nadmorskiej miejscowości w czasie drugiej wojny światowej. Osoby pracujące na morzu, przed wypłynięciem na połów, miewały poważne obawy o swoje życie. Ich łódź mogła trafić na minę morską lub zatopiona przez torpedę wystrzeloną z hitlerowskiego okrętu wojennego. Wiele rodzin straciło w ten sposób jedynych żywicieli. W takiej właśnie sytuacji znalazła się Else, na dodatek zakochana w pewnym mężczyźnie, który niespodziewanie zniknął z jej życia, pozostawiając ją z niemałym problemem. Łezka w oku się zbiera, kiedy się o tym czyta, chciałoby się pomóc jej, lecz nie ma takiej możliwości. Czytelnicy znający poprzednie tomy wiedzą, że Else Moström jest matką Eriki i Anny. Tymczasem podczas przeprowadzanego śledztwa Erilka dowiaduje się rzeczy, które zmienią jej życie już na zawsze, powiedzieć można, że spełnią się jej marzenia z dzieciństwa, uważane wcześniej za zupełnie niemożliwe do zrealizowania. 
„Kto nie kocha, nie musi się obawiać utraty. [s. 566]”
Okładka wydania szwedzkiego
Na piąty tom kryminalnej sagi Camilli Läckberg składa się nie tylko wątek historyczny, ale i czasy współczesne nam, w których głównie rozgrywa się akcja książki. Anna, po ciężkich przejściach z byłym mężem Lucasem, odzyskała radość i zyskała miłość osoby, która pomogła jej wyjść z psychicznego dołka. Dzięki Danowi Anna bardzo się zmieniła, widać z daleka jak bije od niej ogromna radość oraz szczęście. Po tym wszystkim, co przeszła, wręcz należy jej się spokojne i beztroskie życie. Erika powróciła do pracy pisarki, a jej mąż Patrick jest na urlopie ojcowskim. Z kolei na komisariacie w Thumshede pojawiła się nowa osoba, Paula Morales, policjantka pochodząca aż z Chile! Niemało zmieniło się też w życiu prywatnym komendanta posterunku, Bertila Mellberga. Podczas spacerów ze swoim nowym psem Ernestem spotkał pewną atrakcyjną kobietę. I na dodatek okazało się, że zainteresowanie to nie jest jednostronne. Czyżby nasz kochany Bertil, zakochał się z wzajemnością?!
„Nigdy, przenigdy nikt nie będzie miał dostępu do jej serca. [s. 515]”   
Plakat filmu powstałego na książce
„Niemiecki bękart” zauroczył mnie. Spodziewałam się dobrego kryminału, a tymczasem nieoczekiwanie zostałam przeniesiona do czasów drugiej wojny światowej i poznałam niezwykłe losy młodej dziewczyny. W tej części serii najbardziej spodobało mi się odkrywanie przez Erikę przeszłości swojej matki, jej dzieciństwa i młodości, dzięki czemu poznała ją „na nowo”, bo to, co pamięta z dzieciństwa, zupełnie nie pokrywa się z rzeczywistością. To, co pisarka widywała na co dzień, było tylko maską, która miała zapewnić jej rodzicielce bezpieczeństwo. Dzięki poznaniu zagmatwanych losów, Erika zrozumiała w końcu zachowanie osoby, która wydała ją na ten świat. Dowiedziała się, że tak naprawdę matka je bardzo kochała, tylko przeszłość odcisnęła na niej takie straszne piętno. Nie mogła tego okazać, bała się, że jej największe skarby zostaną jej odebrane i nigdy więcej nie będzie miała z nimi kontaktu. Z wielką niecierpliwością oczekuję ponownego spotkania w malowniczej nadmorskiej wiosce w Szwecji, a to będzie mało miejsce przy okazji lektury kolejnego tomu pod tytułem „Syrenka”.

Do zobaczenie we Fjällbace!

Książka przeczytana w ramach wyzwań:

5 komentarzy:

  1. No tu widzę coś ciekawego, czego po Läckberg raczej się nie spodziewałam. Ta historia rybaków wydaje się dośc interesująca. Ja za autorką nie przepadam, a raczej... nie porwała mnie pierwszą swoją książką, ale jakoś tak mimowolnie śledzę jak jest odbierana wśród jej czytelników. Coś musi jednak w niej tkwić, prawda?

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, coś w niej tkwi niezaprzeczalnie. Jak skończyłam czytać jeden "fragment z dawnych lat" to nie mogłam się doczekać kolejnego. Naprawdę ten tom jest niesamowicie wciągający.

    OdpowiedzUsuń
  3. Z recenzji rozumiem, że to się jakoś jeszcze rozkręci... bo w 1/5 książki mam wrażenie, że czytam głównie o tym jak ojciec nie bardzo umie się od pracy odciąć, wadach homeoffice (choć tak to nie jest nazwane, ale w praktyce wychodzi), spacerach z dziećmi i gdzieś tam, pomiędzy linijki wciśnięta jest historia morderstwa itd. :/ I zaczynam wątpić...

    OdpowiedzUsuń