Uwielbiam
słuchać opowieści moich dziadków o latach młodości, które w ich wspomnieniach
wydają mi się całkowicie inne, nieznane. Najczęściej przenoszą się w czasy
błogiego dzieciństwa, pełnego śmiechu i beztroskich zabaw. Lecz obok wzmianek o
radości i szczęściu, pojawiają się też ponure echa, kiedy to ich idylla
zakończyła się wraz z wybuchem II wojny światowej. Strach przed nadejściem
armii niemieckiej czy Sowietów był ogromny. Na wsi zwierzęta gospodarskie
chowano i zawiązywano im pyski, aby nie zdradziły miejsca ich ukrycia, w innym
wypadku były one rekwirowane, a rodzina surowo karana za brak współpracy z
wrogim wojskiem. W niektórych stronach naszego kraju dzieci, które dobrze znały
lasy, przeprowadzały oddziały partyzantów. Wiele podobnych historii można by
przytoczyć w tym temacie. Jedna z takich ciekawych rodzinnych opowieści z
okresu wojennego została opisana w książce Zbigniewa Zborowskiego zatytułowanej
„Trzy odbicia w lustrze”. Jest to druga w dorobku powieść tego autora.
Lato 1939 roku.
Majątek ziemski na Wołyniu. Zosia - młoda studentka polonistyki pragnie zarobić
korepetycjami na dalszą naukę. Dla niezamożnej mieszkanki Warszawy pobyt w
wiejskiej posiadłości arystokratycznej rodziny to wakacje, na które nigdy nie
mogłaby sobie pozwolić. Wszystko się zmienia, kiedy do domu po studiach wraca
syn właścicieli, Adam. Panicz miłymi słówkami oraz zachowaniem zdobywa
początkowo przyjaźń, a następnie miłość dziewczyny. W tym samym czasie Polska
zostaje zaatakowana przez nazistowskie Niemcy. Wybucha II wojna światowa.
Tragedia, choć w zupełnie innym wymiarze, dotyka też Zosię. Okazuje się bowiem,
że dziewczyna jest w ciąży i za namową rodziców Adama musi pozbyć się dziecka…
Jeszcze
nie tak dawno unikałam historii wykreowanych przez naszych rodzimych pisarzy,
lecz ostatnimi czasy zmieniło się moje zapatrywanie na literaturę. Mam
wrażenie, że polscy autorzy piszą coraz lepiej, dlatego też powoli zmieniam
swoje nawyki pod tym względem. Tym razem natrafiłam na książkę Zbigniewa
Zborowskiego, którego debiutem był horror „Nowy drapieżnik”. Jego pierwsza
książka została ciepło przyjęta przez czytelników.
Autorowi
pomysł na tą powieść przyszedł zupełnie przypadkowo, podczas nurkowania we
wrakach zatopionych statków. Wielu miłośników jego prozy było zaskoczonych podjętą
tematyką, bo zupełnie nie spodziewali się po autorze, że stworzy powieść
obyczajową. Historie opisane w „Trzech odbiciach w lustrze” opierają się po
części na losach rodziny pisarza, jak na przykład fakt, że jego dziadek, aby
zarobić na studia, udzielał korepetycji w majątku położonym na Kresach.
„I znów biegły. Ile sił. W ciężkich oparach
czarnego dymu, zgrzytaniu moździerzy, salwach dział. (…) Byle dalej od tych
czołgów i tych strasznych żołnierzy. Od tego ognia, dymu, huku wystrzałów. [s.
104]”
„Trzy odbicia w lustrze” są podzielone na trzy
części, w których czytelnik poznaje niezwykle pogmatwane losy trzech pokoleń
kobiet: Zosi, jej córki Wandy, a na końcu wnuczki Anny. Bohaterki powieści
wydają się być osobami z krwi i kości, postaciami, które każdy z nas mógłby
znać lub mieć w swojej rodzinie. Mimo odmiennych charakterów oraz problemów, z
jakimi przyszło im się zmierzyć, łączy je pewne fatum, nie pozwalające im
zaznać szczęścia.
Należy
zwrócić uwagę na narrację. Prowadzona jest ona pierwszoosobowo. W zależności od
części, czytelnik zapoznaje się z punktem widzenia konkretnej bohaterki.
Wszystkie główne postacie są odmienne, inaczej postrzegają otaczający je świat
oraz to, na co wystawia je los. Autor jest mężczyzną, lecz nie było dla niego
problemem, aby wniknąć w umysł kobiety i tak dokładnie ją przedstawić w różnych
etapach jej życia oraz dramatycznych sytuacjach. „Trzy odbicia w lustrze” to
wspaniała kobieca powieść, w której widać ewolucję głównych bohaterek, ich
rozterki oraz zmagania z samą sobą.
Najbardziej
przypadła mi do gustu postać Zosi, studentki polonistyki, pragnącej wyrwać się
z biednej warszawskiej Pragi do lepszego świata. Marzenia jednak legły w
gruzach w momencie wybuchu II wojny światowej oraz narodzin dziecka. Los
zupełnie jej nie oszczędzał, klika chwil szczęścia musiała okupić latami
niepowodzeń oraz cierpienia. Przez pędzącą wojenną zawieruchę musiała odnaleźć
w sobie siłę, aby przetrwać i być zdolną do popełniania okropnych czynów, by
móc uratować życie swoje i bliskich. Postać ta przewija się przez całą książkę,
dzięki czemu można prześledzić jej losy na przestrzeni blisko siedemdziesięciu
pięciu lat.
Natomiast
bohaterką, za którą nie przepadałam, była Wanda, córka Zosi. Odniosłam
wrażenie, że nie rozumie do końca tego, co się dzieje dookoła. Nie zdaje sobie
sprawy, że wojna zmienia wszystko i wszystkich. Dodatkowo Wanda jest skupiona
na sobie i swoich własnych potrzebach, nie potrafi poświęcić się dla dobra
innych, przez co trudno było jej porozumieć się z matką i porozmawiać z nią o
tym, co ją trapi. Ich trudne relacje pojawiły się już w dzieciństwie Wandy.
Najnowsza
powieść Zbigniewa Zborowskiego to nie tylko opowieść o kobietach wystawionych
na liczne próby przez nieprzychylny im los, ale i też doskonały przekrój przez
historię naszego kraju. Czytelnik poznaje jak wyglądało życie w okupowanej
Warszawie i podczas powstania. W powojennej Polsce też nie było lekko. Kraj pod
silnym wypływem ZSRR prowadził indoktrynację młodzieży i wspierał
donosicielstwo na osoby nieprzychylne ówczesnemu ustrojowi. Z biegiem czasu
pojawiły się początki kapitalizmu i nieśmiałe próby odnalezienia się w nowym
świecie pełnym nieznanych dotąd możliwości. Wyżej wymienione informacje są
przedstawione także w podręcznikach od historii, lecz te wszystkie wydarzenia
zupełnie inaczej się postrzega, gdy zostaną one ubrane w emocje osób, które
odczuły to osobiście.
„Trzy odbicia w lustrze” to powieść
obyczajowa. Podczas lektury miałam wrażenie, że słyszę głos mojej babci
opowiadającej o czasach swojej młodości, a nie zagłębiam się w książkę. Nie
mogłam się od niej oderwać i przeczytałam ją bardzo szybko. Miałam nieodpartą
ochotę na jeszcze więcej. Wiem, że pozycją tą będą zachwycone moja mama, jej
siostry oraz wszystkie osoby, które uwielbiają opowieści o dawnych czasach.
Zauważyłam, że ostatnio coraz bardziej przekonuje się do naszych pisarzy i
recenzowana książka Zbigniewa Zborowskiego jest tego najlepszym przykładem. Z
wielką niecierpliwością czekam na koleją pozycję tego autora.
Liczba
stron: 416
ISBN: 9788377856222
Data wydania: 7 listopad 2014
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Za recenzowaną powieść, dziękuje portalowi:
Powieści obyczajowe to coś, co zupełnie do mnie nie trafia :(
OdpowiedzUsuńZmieniłam adres bloga -> http://www.bookeaterreality.blogspot.com/
Świetna powieść. Na mnie zrobiła mega pozytywne wrażenie.
OdpowiedzUsuń