10 lut 2015

Zbiegniew Zborowski: Trzy odbicia w lustrze

Uwielbiam słuchać opowieści moich dziadków o latach młodości, które w ich wspomnieniach wydają mi się całkowicie inne, nieznane. Najczęściej przenoszą się w czasy błogiego dzieciństwa, pełnego śmiechu i beztroskich zabaw. Lecz obok wzmianek o radości i szczęściu, pojawiają się też ponure echa, kiedy to ich idylla zakończyła się wraz z wybuchem II wojny światowej. Strach przed nadejściem armii niemieckiej czy Sowietów był ogromny. Na wsi zwierzęta gospodarskie chowano i zawiązywano im pyski, aby nie zdradziły miejsca ich ukrycia, w innym wypadku były one rekwirowane, a rodzina surowo karana za brak współpracy z wrogim wojskiem. W niektórych stronach naszego kraju dzieci, które dobrze znały lasy, przeprowadzały oddziały partyzantów. Wiele podobnych historii można by przytoczyć w tym temacie. Jedna z takich ciekawych rodzinnych opowieści z okresu wojennego została opisana w książce Zbigniewa Zborowskiego zatytułowanej „Trzy odbicia w lustrze”. Jest to druga w dorobku powieść tego autora.

Lato 1939 roku. Majątek ziemski na Wołyniu. Zosia - młoda studentka polonistyki pragnie zarobić korepetycjami na dalszą naukę. Dla niezamożnej mieszkanki Warszawy pobyt w wiejskiej posiadłości arystokratycznej rodziny to wakacje, na które nigdy nie mogłaby sobie pozwolić. Wszystko się zmienia, kiedy do domu po studiach wraca syn właścicieli, Adam. Panicz miłymi słówkami oraz zachowaniem zdobywa początkowo przyjaźń, a następnie miłość dziewczyny. W tym samym czasie Polska zostaje zaatakowana przez nazistowskie Niemcy. Wybucha II wojna światowa. Tragedia, choć w zupełnie innym wymiarze, dotyka też Zosię. Okazuje się bowiem, że dziewczyna jest w ciąży i za namową rodziców Adama musi pozbyć się dziecka…

Jeszcze nie tak dawno unikałam historii wykreowanych przez naszych rodzimych pisarzy, lecz ostatnimi czasy zmieniło się moje zapatrywanie na literaturę. Mam wrażenie, że polscy autorzy piszą coraz lepiej, dlatego też powoli zmieniam swoje nawyki pod tym względem. Tym razem natrafiłam na książkę Zbigniewa Zborowskiego, którego debiutem był horror „Nowy drapieżnik”. Jego pierwsza książka została ciepło przyjęta przez czytelników.

Autorowi pomysł na tą powieść przyszedł zupełnie przypadkowo, podczas nurkowania we wrakach zatopionych statków. Wielu miłośników jego prozy było zaskoczonych podjętą tematyką, bo zupełnie nie spodziewali się po autorze, że stworzy powieść obyczajową. Historie opisane w „Trzech odbiciach w lustrze” opierają się po części na losach rodziny pisarza, jak na przykład fakt, że jego dziadek, aby zarobić na studia, udzielał korepetycji w majątku położonym na Kresach.  

I znów biegły. Ile sił. W ciężkich oparach czarnego dymu, zgrzytaniu moździerzy, salwach dział. (…) Byle dalej od tych czołgów i tych strasznych żołnierzy. Od tego ognia, dymu, huku wystrzałów. [s. 104]”

 „Trzy odbicia w lustrze” są podzielone na trzy części, w których czytelnik poznaje niezwykle pogmatwane losy trzech pokoleń kobiet: Zosi, jej córki Wandy, a na końcu wnuczki Anny. Bohaterki powieści wydają się być osobami z krwi i kości, postaciami, które każdy z nas mógłby znać lub mieć w swojej rodzinie. Mimo odmiennych charakterów oraz problemów, z jakimi przyszło im się zmierzyć, łączy je pewne fatum, nie pozwalające im zaznać szczęścia.

Należy zwrócić uwagę na narrację. Prowadzona jest ona pierwszoosobowo. W zależności od części, czytelnik zapoznaje się z punktem widzenia konkretnej bohaterki. Wszystkie główne postacie są odmienne, inaczej postrzegają otaczający je świat oraz to, na co wystawia je los. Autor jest mężczyzną, lecz nie było dla niego problemem, aby wniknąć w umysł kobiety i tak dokładnie ją przedstawić w różnych etapach jej życia oraz dramatycznych sytuacjach. „Trzy odbicia w lustrze” to wspaniała kobieca powieść, w której widać ewolucję głównych bohaterek, ich rozterki oraz zmagania z samą sobą.

Najbardziej przypadła mi do gustu postać Zosi, studentki polonistyki, pragnącej wyrwać się z biednej warszawskiej Pragi do lepszego świata. Marzenia jednak legły w gruzach w momencie wybuchu II wojny światowej oraz narodzin dziecka. Los zupełnie jej nie oszczędzał, klika chwil szczęścia musiała okupić latami niepowodzeń oraz cierpienia. Przez pędzącą wojenną zawieruchę musiała odnaleźć w sobie siłę, aby przetrwać i być zdolną do popełniania okropnych czynów, by móc uratować życie swoje i bliskich. Postać ta przewija się przez całą książkę, dzięki czemu można prześledzić jej losy na przestrzeni blisko siedemdziesięciu pięciu lat.

Natomiast bohaterką, za którą nie przepadałam, była Wanda, córka Zosi. Odniosłam wrażenie, że nie rozumie do końca tego, co się dzieje dookoła. Nie zdaje sobie sprawy, że wojna zmienia wszystko i wszystkich. Dodatkowo Wanda jest skupiona na sobie i swoich własnych potrzebach, nie potrafi poświęcić się dla dobra innych, przez co trudno było jej porozumieć się z matką i porozmawiać z nią o tym, co ją trapi. Ich trudne relacje pojawiły się już w dzieciństwie Wandy.

Najnowsza powieść Zbigniewa Zborowskiego to nie tylko opowieść o kobietach wystawionych na liczne próby przez nieprzychylny im los, ale i też doskonały przekrój przez historię naszego kraju. Czytelnik poznaje jak wyglądało życie w okupowanej Warszawie i podczas powstania. W powojennej Polsce też nie było lekko. Kraj pod silnym wypływem ZSRR prowadził indoktrynację młodzieży i wspierał donosicielstwo na osoby nieprzychylne ówczesnemu ustrojowi. Z biegiem czasu pojawiły się początki kapitalizmu i nieśmiałe próby odnalezienia się w nowym świecie pełnym nieznanych dotąd możliwości. Wyżej wymienione informacje są przedstawione także w podręcznikach od historii, lecz te wszystkie wydarzenia zupełnie inaczej się postrzega, gdy zostaną one ubrane w emocje osób, które odczuły to osobiście. 

 „Trzy odbicia w lustrze” to powieść obyczajowa. Podczas lektury miałam wrażenie, że słyszę głos mojej babci opowiadającej o czasach swojej młodości, a nie zagłębiam się w książkę. Nie mogłam się od niej oderwać i przeczytałam ją bardzo szybko. Miałam nieodpartą ochotę na jeszcze więcej. Wiem, że pozycją tą będą zachwycone moja mama, jej siostry oraz wszystkie osoby, które uwielbiają opowieści o dawnych czasach. Zauważyłam, że ostatnio coraz bardziej przekonuje się do naszych pisarzy i recenzowana książka Zbigniewa Zborowskiego jest tego najlepszym przykładem. Z wielką niecierpliwością czekam na koleją pozycję tego autora.

Liczba stron: 416
ISBN: 9788377856222
Data wydania: 7 listopad 2014
Wydawnictwo: Zysk i S-ka

Za recenzowaną powieść, dziękuje portalowi:


2 komentarze:

  1. Powieści obyczajowe to coś, co zupełnie do mnie nie trafia :(

    Zmieniłam adres bloga -> http://www.bookeaterreality.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetna powieść. Na mnie zrobiła mega pozytywne wrażenie.

    OdpowiedzUsuń