Targi się zaczęły, trwały i na sam koniec skończyły . . .
Tak jakoś smutno się zrobiło i już nie mogę się doczekać kolejnych bo już V Międzynarodowych Targów Książki w Białymstoku. Co roku te wydarzenie przyciąga ogromne rzesze ludzi spragnionych spotkań z pisarzami oraz ich opowieści na różnorodny temat. Za każdą edycją to podlaskie spotkanie z literaturą coraz bardziej się rozrasta, tegoroczne zostały "podzielone" na dwa budynki: Białostocki Teatr Lalek (BTL) oraz Operę i Filharmonię Podlaską (OiFP). Oba miejsca są położone blisko siebie więc nie było większego problemu z przemieszczaniem się pomiędzy nimi. W tym pierwszym, miały miejsce spotkania oraz zabawy dla najmłodszych, a te skierowane ku starszym osobom w drugim.
Targi rozpoczęły się w piątek 24 kwietnia 2015 roku, niestety ze względu na pracę nie dane było mi zobaczyć tego co się działo.
Sobota 25 kwietnia 2015 r.
W drugi dzień targów pogoda była piękna, że aż nie chciało się wychodzić z Parku Miejskiego, który jest usytuowany tuż obok budynków BTL i OiFP. Wszędzie pełno drzew na których widać było jeszcze nie do końca rozwinięte liście, a na licznych ławkach widać było siedzących ludzi pogrążonych w lekturze nowo zakupionych książek.
Po drobnym ociąganiu się w promieniach słońca weszłam do budynku OiFP i przywitał mnie multum ludzi. Jako, że jedyny aparat fotograficzny jaki mam to ten w telefonie i wykonane nim zdjęcia pozostawiają wiele do życzenia, więc zrobiłam ich tylko kilka.
O 11.00 w Sali Kameralnej odbyło się spotkanie z Vincentem V. Severskim. Pisarz jest bardzo ciekawą postacią ponieważ jest byłym oficerem wywiadu, który przepracował ponad dwadzieścia lat w zawodzie. Na emeryturę przeszedł 2007 roku i drugiego dnia zaczął pisać Trylogię Szpiegowską na którą składają się powieści "Nielegalni", "Niewierni", "Nieśmiertelni". Do tej pory z jakiś względów jakoś nie byłam przekonana do tej serii, ale po spotkaniu z pisarzem moje wszystkie wątpliwości zostały całkowicie rozwiane. Niebawem będę z wielką przyjemnością połykać pierwszy tom trylogii. A książka do cienkich nie można zliczyć. Podczas spotkania najczęściej zadawanymi pytaniami było oczywiście o te dotyczące zawodu szpiega i jak ma się do pisania. Okazuje się, że dobry szpieg to taki, który umie dobrze pisać!
Po spotkaniu na stoisku Wydawnictwa Czarnej Owcy odbyło się podpisywanie książek. No i w tym miejscu nastąpił nie mały problem, ponieważ w tym samym czasie miało miejsce spotkanie z Jonatanem Carrollem. Trochę nie fortunnie zostało to zorganizowane, ale dzięki małej pomocy miałam książkę z autografem oraz byłam na spotkaniu autorskim.
Po spotkaniu z Vincentem V. Severskim przyszła pora na amerykańskiego pisarza Jonatana Carrolla, w Polsce wielką popularnością cieszy się "Kraina Chichów". Dodatkowo tego samego dnia miała miejsce premiera jego najnowszej książki pod zaskakującym tytułem "Ucząc psa czytać". Na spotkaniu pojawiło się wielu czytelników, niektórzy nawet siedzieli na podłodze czy też na schodach. Rozglądając się po publiczności stwierdziłam, że większości to kobiety, dodatkowo Wiedźma powiedziała mi, że pisarz lubi przyjeżdżać do Polski ponieważ czytają go tu głównie kobiety, w innych państwach są to mężczyźni w wieku 40+. W spotkaniu uczestniczyła tłumaczka, lecz mimo jej największych starań miałam wrażenie, że niekiedy bywało drętwo. Mimo wszystko wszyscy byli zadowoleni ze spotkania. Później miało miejsce podpisywanie książek, jako że wyszłam drugimi drzwiami to miałam przed sobą gigantyczną kolejkę do odczekania. Zbytnio nie chciało mi się tyle czekać, postanowiłam przejść się po stoiskach. Po godzinie i zakupie kliku książek kolejka znacznie się zmniejszyła, więc nie musiałam zbyt długo czekać na autograf na nowo zakupionej książce "Ucząc psa czytać ".
Ten dzień mogę zaliczyć do udanych i w pełni satysfakcjonujących.
Początkowo miałam w planach pojawić się w gmachu opery o 10.00, aby uczestniczyć w spotkaniu z Markiem Krajewskim, lecz z pewnych względów nie udało mi się to. Na targi dotarłam około 13. Tak jak sobota była piękna, ciepła i słoneczna to tak niedziela przywitała wszystkich wiatrem, zimnem oraz deszczem :/ Jak weszłam do budynku to od razu rzuciła mi się w oczy mniejsza liczba odwiedzających, może to ze względu na tak drastyczną zmianę pogody lub też większość chętnych była w sobotę, a ten dzień przeznaczyli na spotkania rodzinne. W sumie wyszło to na plus, ponieważ można było spokojnie chodzić od stoiska do stoiska oraz porozmawiać z wystawcami.
W porównaniu z ubiegłorocznymi targami, w tym roku nie kupiłam aż tak dużo nowych pozycji bo tylko 8. Widzę więc duży postęp z książkowymi ograniczeniami, oby tak dalej.
Tak o to prezentuje się mój stosik:
Po spotkaniu na stoisku Wydawnictwa Czarnej Owcy odbyło się podpisywanie książek. No i w tym miejscu nastąpił nie mały problem, ponieważ w tym samym czasie miało miejsce spotkanie z Jonatanem Carrollem. Trochę nie fortunnie zostało to zorganizowane, ale dzięki małej pomocy miałam książkę z autografem oraz byłam na spotkaniu autorskim.
Po spotkaniu z Vincentem V. Severskim przyszła pora na amerykańskiego pisarza Jonatana Carrolla, w Polsce wielką popularnością cieszy się "Kraina Chichów". Dodatkowo tego samego dnia miała miejsce premiera jego najnowszej książki pod zaskakującym tytułem "Ucząc psa czytać". Na spotkaniu pojawiło się wielu czytelników, niektórzy nawet siedzieli na podłodze czy też na schodach. Rozglądając się po publiczności stwierdziłam, że większości to kobiety, dodatkowo Wiedźma powiedziała mi, że pisarz lubi przyjeżdżać do Polski ponieważ czytają go tu głównie kobiety, w innych państwach są to mężczyźni w wieku 40+. W spotkaniu uczestniczyła tłumaczka, lecz mimo jej największych starań miałam wrażenie, że niekiedy bywało drętwo. Mimo wszystko wszyscy byli zadowoleni ze spotkania. Później miało miejsce podpisywanie książek, jako że wyszłam drugimi drzwiami to miałam przed sobą gigantyczną kolejkę do odczekania. Zbytnio nie chciało mi się tyle czekać, postanowiłam przejść się po stoiskach. Po godzinie i zakupie kliku książek kolejka znacznie się zmniejszyła, więc nie musiałam zbyt długo czekać na autograf na nowo zakupionej książce "Ucząc psa czytać ".
Ten dzień mogę zaliczyć do udanych i w pełni satysfakcjonujących.
Niedziela, 26 kwietnia 2015 roku
Początkowo miałam w planach pojawić się w gmachu opery o 10.00, aby uczestniczyć w spotkaniu z Markiem Krajewskim, lecz z pewnych względów nie udało mi się to. Na targi dotarłam około 13. Tak jak sobota była piękna, ciepła i słoneczna to tak niedziela przywitała wszystkich wiatrem, zimnem oraz deszczem :/ Jak weszłam do budynku to od razu rzuciła mi się w oczy mniejsza liczba odwiedzających, może to ze względu na tak drastyczną zmianę pogody lub też większość chętnych była w sobotę, a ten dzień przeznaczyli na spotkania rodzinne. W sumie wyszło to na plus, ponieważ można było spokojnie chodzić od stoiska do stoiska oraz porozmawiać z wystawcami.
Książkowe nowości czyli stosik
W porównaniu z ubiegłorocznymi targami, w tym roku nie kupiłam aż tak dużo nowych pozycji bo tylko 8. Widzę więc duży postęp z książkowymi ograniczeniami, oby tak dalej.
Tak o to prezentuje się mój stosik:
- Jan Guillou, "Bracia z Vestland", Sonia Draga
- Steven Saylor, "Złoczyńcy znad Nilu", Rebis
- Michael White, "Sztuka morderstwa", Rebis
- Vincent V. Severski, "Nielegalni", Czarna Owca
- Jonathan Carroll, "Ucząc psa czytać", Rebis
- Sabine Thiesler, "Królewna mroku", Sonia Draga
- Louise Booth, "Billy. Kot, który ocalił moje dziecko", Nasza Księgarnia
- Puértolas Romain, "Niezwykła podroż fakira, który utkną w szafie IKEA", Sonia Draga
Dodatkowo, kupują książki na stoisku Sonii Dragi dostałam dużo zakładek, notesiki, długopis oraz przepiękny kalendarz na ten rok z zdjęciami zrobionymi na Kubie. Śliczny.
A poniżej prezentuje się stosik mojej siostry, która dopytywała się czy jej nabytki też będę w internetach:
- Chimamanda Ngosi Adichie, "To coś na twojej szyi", Zysk i S-ka
- Paullina Simons, "Jeździec miedziany", Świat Książki
- Roberto Savalino, "Zero Zero Zero", Sonia Draga
- Agnieszka Olejnik, "Dziewczyna z porcelany", Czwarta strona
- Varujan Voscanian, "Księga szeptów", Książkowe klimaty
- Stephen King, "Bezsenność", Albatros
Jestem bardzo zadowolona z tegorocznych targów, i mam nadzieję, że czas do kolejnych minie mi szybko.
A tak wyglądały targi w ubiegłym roku:
Może nie tylko w naszym kraju, ale sam Carroll wyznał, że lubi przyjeżdżać do Polski na spotkania z fanami, bo u nas czytają go głównie kobiety, podczas gdy w większości innych krajów są to głównie statyczni panowie biznesmani ;)
OdpowiedzUsuńDziękuje i poprawione :)
OdpowiedzUsuń