16 cze 2015

Cathy Glass: Nie zabierajcie mi dziecka

Cathy Glass to znana brytyjska pisarka, której książki sprzedawane są w milionach egzemplarzy. Tematyka, jaką porusza w swoich publikacjach, jest trudna i dla wielu osób bolesna, ponieważ dotyczy dzieci odebranych rodzicom niewywiązującym się z obowiązków. Autorka prowadzi przejściową rodzinę zastępczą dla najmłodszych, będących po ciężkich przejściach. Tym razem Cathy ma pod opieką Jade, zbuntowaną nastolatkę w ciąży. Dla tymczasowej opiekunki to całkowicie nowe wyzwanie, ponieważ do tej pory zajmowała się trudnymi dziećmi, a w tym wypadku, pod jej skrzydła trafiła młoda dziewczyna, która lada dzień zostanie matką.

Książki autorstwa Cathy Glass od samego początku niesamowicie przypadły mi do gustu. Niektórzy czytelnicy nie potrafią odnaleźć się w trudnych tematach, jakie porusza w swoich dziełach. Nie wszyscy dają radę psychicznie udźwignąć ciężar kryjący się za dziecięcymi problemami, na barkach takich osób spoczywa wielka odpowiedzialność. Dlatego też ludzi wykonujących tą niebywale wyczerpującą pracę jest mało, właśnie ze względu na wyżej wymienionie obciążenie, którego niestety nie można w żaden sposób uniknąć. To bardzo dobrze, że autorka podjęła się tak ciężkiego zadania, pokazując skrzywdzonym przez los dzieciom, jak wygląda prawdziwa, szczęśliwa oraz kochająca się rodzina, ale i też mówi ludziom, że powinni być wrażliwsi na krzywdę wyrządzaną najmłodszym. Na to, że rodzic nie spełnia swojej roli, nie opiekuje się potomkiem czy wręcz znęca się nad nim psychicznie. Zdarzają się również przypadki, kiedy opiekun traktuje swoje dziecko jako zabawkę, spełnioną zachciankę, którą po jakimś czasie się nudzą.

Rodzicem można zostać bez większego trudu, czasem wystarczy chwila zapomnienia i po około dziewięciu miesiącach przychodzi na świat mała istotka. Problem zaczyna się w momencie, gdy w ciążę zachodzi nastolatka, która nie dorosła do tego, aby zostać matką i za nic nie słucha rad starszych osób. Zamiast dbać o siebie i maleństwo noszone pod swoim sercem, woli ostro balować, spożywać alkohol oraz palić papierosy. Te używyki mogą wywołać nieodwracalne szkody w dopiero kształtującym się życiu. Wielokrotnie można powtarzać młodocianym jakie szkody przyniosą nieprawidłowe nawyki, pokazywać zdjęcia dzieci, których matki piły i stosowały różnego rodzaju środki w trakcie ciąży, lecz zdaje się to na nic. Wszystkie próby uzmysłowienia szkodliwości niewłaściwego zachowania oraz niedbania o siebie nie docierają do przyszłej rodzicielki.

Z podobnym przypadkiem spotkała się Cathy Glass, gdy do jej domu trafiła zbuntowana nastolatka w brzemiennym stanie. Jade była dla zastępczej opiekunki całkowicie nowym doświadczeniem, jako że do tej pory zajmowała się małymi dziećmi, sprawiającymi duże problemy wychowawcze. Dziewczyna miała mieszkać u niej stosunkowo krótko, jednak okazało się inaczej i kilkunastolatka przebywała znacznie dłużej, a opieka nad nią okazała się znacznie trudniejsza niż wydawało się na samym początku.
Prawdę mówiąc, większą cześć torby zajmowały przytulanki: dwa misie, panda, kangur, małpka i lew. Podniszczone i z obgryzionymi uszami, zapewnie ulubieńcy z dzieciństwa. Myślę, że ich obecność wiele o Jade mówiła. Sama była jeszcze dzieckiem, które zamiast zabrać przydatne rzeczy, na przykład więcej ubrań, spakowało zabawki. [s. 49]
Po przeczytaniu pierwszych stron książki „Nie zabierajcie mi dziecka”, Jade wydawała się cichą i spokojną dziewczyną, która „wpadła” ze swoich chłopakiem, w wyniku czego jej matka wyrzuciła ją z domu. Po kilku dniach pobytu w domu Cathy Glass okazuje się, że nastolatka zupełnie nie przejmuje się swoim odmiennym stanem, nie stroni od wysokoprocentowych napojów oraz papierosów. Osoby, którym zależy na nastolatce, starają przemówić się jej do rozumu. Jade obiecuje poprawę, lecz bardzo szybko zapomina o przyrzeczeniu. Oprócz tego dziewczyna zaniedbuje ciążę, nie chodzi na obowiązkowe badania lekarskie związane z jej stanem zdrowia. Jade zachowuje się jak dziecko, jakim w pewnym sensie w dalszym ciągu jest. Nie zdaje sobie sprawy, że jej postępowanie może odbić się negatywnie na maleństwie. Pieniądze otrzymywane z pomocy socjalnej woli przeznaczać za zaspokojenie swoich zachcianek, a nie podstawowych potrzeb swojej nienarodzonej córki. Zachowanie młodej matki musi się diametralnie zmienić, powinna zrozumieć, że jak będzie postępowała nieodpowiedzialnie oraz narażała zdrowie swojego dziecka, zostanie ono jej odebrane i umieszczone w rodzinie zastępczej. To właśnie stara się jej wpoić Cathy Glass.

„Nie zabierajcie mi dziecka” jest opowieścią przepełnioną emocjami, wśród których na pierwsze miejsce przebija się rozczarowanie, złość oraz bezsilność, wynikające z postępowania głównej bohaterki. Chciałam się dowiedzieć, dlaczego Jade zachowuje się tak nierozsądnie, lecz wiedziałam, iż nie jest to możliwe. Doszłam jednak do wniosku, że ona sama musi zrozumieć jak należy postępować oraz dojrzeć psychiczne do tego, aby stać się matką odpowiedzialną za swoje czyny i za dziecko. Jade nie zdaje sobie zupełnie sprawy z tego, co to znaczy być dla kogoś najważniejszą osobą w życiu. Przed nią czeka jeszcze długa droga. Sytuacja, w której obecnie się znalazła, nie powstała bez jej udziału. Działając pod wypływem chwili spędziła miłe chwile z chłopakiem, lecz najwidoczniej nie pomyślała, że to może zakończyć się ciążą. Z drugiej strony jest mi jej żal, ponieważ zachowywała się jak wiele dziewczyn w podobnym wieku, pragnących być dorosłymi, a jednocześnie chcących pozostać dziećmi i nie mieć żadnych obowiązków.

Za każdym razem, gdy czytam książki napisane przez Cathy Glass, zastanawiam się jak udaje się jej wykonywać tak ciężką pracę i zachować przy tym równowagę psychiczną. Oczywiście wielką nagrodą jest zobaczyć radosne buźki podopiecznych, którzy zaczynają się cieszyć życiem i z bycia dzieckiem. Patrząc jednak na to z drugiej strony kobieta każdego dnia podejmuje się trudnej walki, z jaką nie zawsze radzą sobie inni. Wychowanie młodego człowieka to wysiłek nie tylko fizyczny, ale również psychiczny, bowiem jego problemy są również problemami osoby dorosłej, która się nim opiekuje. Cathy Glass podjęła się naprawdę ciężkiej pracy, lecz jej wyniki chwytają za serce i pozwalają odzyskać wiarę w to, że nic nie jest stracone.

„Nie zabierajcie mi dziecka” jest książka podobną, a jednocześnie odmienną od historii opisanych we wcześniejszych powieściach. Główną różnicą jest to, iż autorka ma pod opieką zbuntowaną nastolatkę w ciąży, a nie jak do tej pory małe dziecko po traumatycznych przejściach. Nie odbieram jej dramatyzmu, bo jest przejmująca w swojej wymowie. Młoda dziewczyna, która nie jest dojrzała psychicznie, ma wkrótce zostać matką i wychowywać  dziecko, nie mając do tego uprzedniego przygotowania i wzorów do naśladowania W tym, co robi, można zobaczyć nieporadność w wykonywaniu czynności przy nowonarodznym dziecku i mimo biegu czasu wszystko wykonywała nieporadnie oraz z wielką niechęcią. 

Najnowsza książka Cathy Glass niezwykle mnie wciągnęła. Rano przed pójściem do pracy pozwoliłam sobie na lekturę kilku pierwszych stron, a jak kładłam się spać, miałam już ją całą przeczytaną. Nie mogę się doczekać następnej powieści tej pisarki, zatytułowanej „Czy ty mnie kochasz”, w której opisuje historię swojej adoptowanej córki. 

Tytuł oryginału: Please Don’t Take my Baby
Tłumaczenie: Alicja Rajca-Salata
Wydanie: pierwsze
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 15.04.2015
Ilość stron: 304
Format: 13.5 x 20.5 cm
ISBN: 978-83-7758-968-7 

W serii:
Zapomniane dziecko | Ukryty | Nie zabierajcie mi dziecka | Czy ty mnie kochasz |


Serdecznie dziękuje Business and Culture za możliwość przeczytania książki.



7 komentarzy:

  1. Książka nie dla mnie - sama szybko zostałam matką :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaciekawiłaś mnie książką. Może poszukam, tymczasem zapisuję :)

    OdpowiedzUsuń
  3. To fajnie, że ta książka Cię zaciekawiła.

    OdpowiedzUsuń
  4. Recenzja bardzo intrygująca, nie dziwię się że tak szybko przeczytałaś ta książkę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też, ale chętnie bym przeczytała :)

    OdpowiedzUsuń