Zawsze wydawało mi się, że Wielka
Brytania to w pełni cywilizowany kraj, niemający nic wspólnego z państwami tzw.
„trzeciego świata” oraz ich kłopotami. Jednakże moje spojrzenie na ten temat
zmieniło się po lekturze książki Cathy Glass zatytułowanej "Ukryty".
Dowiedziałam się, że Wyspy, mimo wysokiego współczynnika rozwoju, jednak
borykają się z wieloma problemami. Jednym z nich jest nielegalne wykorzystywanie
pracy dzieci w wielkich fabrykach. Miejsca takie jest niezwykle ciężko
namierzyć, ponieważ zarówno nieletni, jak i dorośli tam zatrudnieni,
najczęściej są imigrantami, przybyłymi do Wielkiej Brytanii na podrobionych paszportach,
przez co ich status prawny nie jest uregulowany. Często ubodzy rodzice, gdy tylko
mają możliwość wysłania swojego ukochanego potomka do innego państwa, aby
zapewnić mu przyszłość, robią to, lecz muszą zapłacić pośrednikowi ogromne
sumy. Czasem jednak okazuje się, że po dotarciu do celu warunki, które
obiecywano były tylko pustymi słowami. Dziecko jest zmuszone do pracy ponad
swoje siły za miskę strawy i kąt do spania, a dziewczynki oddawane są do domów
publicznych. Właśnie takie sytuacje dzieją się w półświatku pełnym przemocy,
narkotyków czy alkoholu. Najczęściej takie fabryki są organizowane przez mafię i
inne organizacje przestępcze. Władze państwowe starają się je likwidować, lecz przypomina
to walkę z wiatrakami, bowiem na miejsca starych zakładów szybko powstają nowe.
Małe dzieci muszą jakoś przerywać tą gehennę pełną głodu, wykorzystywania
seksualnego jak i przemocy fizycznej oraz psychicznej. Nic się nie zmieni,
dopóki na świecie będą ludzie, którzy chcą zarobić na wykorzystywaniu
innych...
W najnowszej książce Cathy Glass pod tytułem „Ukryty” autorka opisuje
historię dziesięcioletniego Taya Mazena, chłopca formalnie nieistniejącego. Nie
można go znaleźć w żadnej kartotece: medycznej policyjnej czy jakiejkolwiek innej.
Przyjechał do Wielkiej Brytanii z jakiegoś kraju, którego nazwy nie można
ustalić, ponieważ jego matka, Minti Mazer, odmawia podania niezbędnych
informacji pracownikowi socjalnemu. To, jak doszło do tego, że odebrano jej
syna, było dość niezwykle. Po prostu poznani ludzie bardzo przejęli się losem Taya
i stwierdzili, że rodzicielka nie zapewnia mu należytej opieki. Po zgłoszeniu zaistniałej
sytuacji sprawy potoczyły się szybko, a Tayo trafił do rodziny zastępczej prowadzonej
przez Cathy Glass. Gdy kobieta pierwszy raz spotkała się z chłopcem powierzonym
jej w opiekę zastanawiała się, jakim to sposobem trafił do niej. Wydawało się
jakby dopiero co wyszedł z ekskluzywnej prywatnej szkoły. Jego maniery, zachowanie
oraz sposób wyrażania się zupełnie nie pasowały do obrazu zaniedbanego dziecka.
Tayo nie posiadał żadnych rzeczy, miał tylko to, co na sobie i został do niej
zabrany prosto ze szkoły, co też było dość niezwykłe. Jego cały dobytek zaginął
podczas licznych nagłych przeprowadzek czy nawet można powiedzieć ucieczek z
przeróżnych miejsc zamieszkania. Opiekunka zaczęła się zastanawiać, co musiało
się stać, że ten niezwykłe inteligentny oraz kulturalny chłopiec trafił do niej.
Od razu zauważyła, że musiał otrzymać porządne wychowanie, które tak ją
zadziwiło. Tayo stanowił zarówno dla Cathy, jak i opieki społecznej, niemałą
zagadkę do rozwiązania. Dodatkowo jego matka nie miała najmniejszego zamiaru
współpracować z urzędnikami. Dla malca ta zamiana wiele znaczyła, skończyło się
dla niego życie w wiecznym strachu i obawie o to czy będzie miał coś do
jedzenia. Bywało bowiem, że nie miał w ustach nic nawet przed klika dni. Był
zdany na samego siebie, nie wiedział też gdzie w danej chwili jest jego matka i
kiedy ma zamiar po niego wrócić.
„Jak można przewidzieć, zachowanie Taya przy stole było nienaganne. Rozpostarł papierową serwetkę i położył ją sobie na kolanach, siedział prosto, prawidłowo używał noża i widelca i ani razu się nie odezwał z pełną buzią, dając wszystkim dobry przykład. Jego wdzięczność z powodu tego, co dla nas było zwyczajnym i dość prozaicznym posiłkiem złożonym z pieczonego kurczaka, gotowanych ziemniaków i zielonego groszku, nie znała granic. Kiedy na deser podałam kupiony w sklepie jabłecznik i budyń z torebki, myślałam, że rzuci mi się na szyję. Buł idealnym gościem, grzecznym i miłym. [s. 46]”
Książki autorstwa Cathy Glass są niezwykłe poruszające, ponieważ opisują
losy dzieci, którym rodzice stworzyli istne piekło na ziemi. Trafiają do niej
przeróżne maluchy bez względu na kolor skóry czy wyznanie, łączy je jedno: ich dotychczasowi
opiekunowie nie potrafili zapewnić im odpowiednich warunków do godziwego życia.
Jako że Glass zajmuje się takimi małoletnimi już od wielu lat, ma duże
doświadczenie w pracy z nimi i nieobce są jej ich zachowania, często
ujawniające się, gdy przejmuje opiekę. Dzieci różnie reagują na nową sytuację,
w której się znalazły. Nie należy się dziwić, że są rozchwiane emocjonalnie,
wszak odebrano je rodzicom i zawieziono do zupełnie nowego, nieznanego im
miejsca. Niektóre z nich bywają przez to niekiedy niebywale agresywne, inne zaś
zamykają się w sobie. Podczas pobytu opiekun musi być gotowy na wszystko, bo
nie wie, czego może się spodziewać po swoim nowym podopiecznym. Autorka, za
każdym razem, gdy przyjmuje nowe dziecko pod opiekę, musi być dodatkowo
przygotowana na zagrożenie, jakie mogą stanowić rozsierdzeni rodzice, ich
groźby, próby zastraszenia czy też nękanie całej rodziny.
W powieści Cathy Glass przedstawione są etapy, przez które przechodzi
dziecko podczas pobytu u rodziny zastępczej. Książka opisuje wszystkie
procedury, jakie muszą być wykonane, aby nieletniego odebrać rodzicom i
tymczasowo umieścić go w innym miejscu. Jeśli wiadomo, że dotychczasowi
opiekunowie nie wywiązują się należycie ze swoich obowiązków, opieka społeczna
powiadamia sąd rodzinny o zaistniałej sytuacji oraz jednocześnie zaczyna
poszukiwania miejsca, w którym dziecko może zamieszkać. Gdy kroki te zostaną
zrealizowane małoletni zostaje umieszczony w bezpiecznym domu. Początki w nowym
domu nie zawsze są łatwe, nieletni musi się nauczyć funkcjonowania w nowych,
całkiem odmiennych warunkach. Ten etap jest tymczasowy i najczęściej trwa około
roku. Jednocześnie dziecko ma kontakt ze swoimi rodzicami, czasem pomiędzy
takimi wizytami są ustalone nadzorowane rozmowy telefoniczne. Opiekun zastępczy
zobowiązany jest do prowadzenia specjalnej kroniki opisującej każdy dzień oraz
wszystko, co się wydarzyło. Właśnie takie zapiski mogą pomóc w późniejszym
postępowaniu sądowym. W tym samym okresie odbywa się ocena psychologiczna rodzica,
dotycząca tego czy podoła on opiece nad dzieckiem. Po zebraniu niezbędnych
informacji organizowane jest posiedzenie sądowe decydujące o losie
małoletniego, bardzo często trafia on do nowej rodziny, która go adoptuje.
Opiekun zastępczy, który podjął się takiej pracy musi się przebić przez mur
formalności i procedur prawnych. Dodatkowo często musi się użerać z
niekompetentnymi urzędnikami, którzy nie dość, że mają za dużo podopiecznych
pod nadzorem, to nie przykładają się należycie do swoich obowiązków. Często
nawet nie czytają całej dokumentacji dotyczącej malucha. To wszystko sprawia,
że małoletni mimo zapewnionego im bezpieczeństwa, mają poczucie niepewności,
ponieważ nie wiedzą, co się z nimi później stanie. Pragnie się jak najwięcej
pomóc im, to jeszcze wiele spraw należy dopracować i jeszcze bardziej zwiększyć
czujność na nieprawidłowości występujące w rodzinie. Dzieci, niezwykle lojalne
wobec rodziców, potrafią swoim zachowaniem pokazać, że coś jest nie tak jak
powinno. W przypadku Taya Mazera, bohatera „Ukrytego”, opiekę społeczną
powiadomiło dość spore grono obcych ludzi jego najbliższym otoczeniu: od
szkolnej wychowawczyni przez taksówkarza zawożącego jego matkę do pracy, po
rodziny, u której od czasu do czasu pomieszkiwał chłopiec. To wszystko złożyło
się na to, że został on odebrany rodzicielce.
Książkę tą czytało mi się z ciężkim sercem, lecz i również z wielka
ciekawością, jak dalej potoczą się losy małego, lecz niezwykle dzielnego
bohatera, który mimo wszelkich przeciwności losu nie poddał się i starał się ze
wszystkich sił zachowywać jak najlepiej potrafi i dodatkowo zaopiekować się
swoją matką. „Ukryty” nie jest lekturą dla osób wrażliwych oraz delikatnych,
ponieważ z całą brutalnością opisuje, jakie jest życie w tak zwanym półświatku.
Mimo iż nie pragnę, aby pisane były książki opisujące nie łatwe życie dzieci, z
którymi los nie obszedł się łagodnie, to wiem, że będę je czytać. Chcę wiedzieć,
że jeszcze komuś na tym świecie zależy na nieletnich i specjalnie dla nich,
pragnie uczynić ten świat lepszym.
Tytuł oryginału: Hidden
Tłumaczyła: Katarzyna
Bieńskowska
Wydawnictwo: MUZA SA
Wydanie: 1
Data wydania: 12.11.2014
Liczba stron: 384
ISBN:
978-83-7758-827-7
Wkrótce, nakładem wydawnictwa MUZA SA ukażą się:
- Nie zabierajcie mi dziecka
- Czy ty mnie kochasz
Zapomniane dziecko | Ukryty | Nie zabierajcie mi dziecka | Czy ty mnie kochasz |
Widzę, że to jest dość "trudna" książka. Może kiedyś się skusze.
OdpowiedzUsuńZ tego co napisałaś, jest to książka dla osób, które mają mocne nerwy. Ja raczej jestem za słaba psychicznie, żeby czytać tak trudne powieści...
OdpowiedzUsuńCiekawa ksiazka. Jak to mowia wszedzie dobrze, gdzie nas nie ma. Nie znam Wlk Brytani, ale mieszkam we Francji i pierwszy raz kiedy dotarlam na emigranckie przedmiescia Paryza przezylam szok. Czy ja jestem w kraju 3 swiata? Przepraszam to Bamako? Kobitka z gromadka dzieci przy piersi siedzi sobie na ziemi i sprzedaje prazona kukurydze, zaowalowane od stop do glow kobiety mierza mnie wzrokiem od stop do glow. Wszedzie dobrze, gdzie nas nie ma. Pozdrawiam serdecznie Beata
OdpowiedzUsuńCzytałam niedawno "Zapomniane dziecko" i byłam pod wrażeniem tego, jak autorka potrafi wykorzystać i opisać własne doświadczenia matki zastępczej. "Ukryty" już czeka na półce na swoją kolej.
OdpowiedzUsuńBardzo bym chciała przeczytać ?
OdpowiedzUsuń