1 lip 2015

Stosik: czerwiec


Miną już czerwiec... 
Mam wrażenie, że każdy następny miesiąc przelatuje coraz szybciej... 
Zastanawiam się dlaczego, odnoszę takie wrażenie i czy tylko ja tak mam...

W tym miesiącu na blogu niewiele się działo, a to za sprawą dłuższym siedzeniu przed ekranem oraz światła odbijającego się od karoserii samochodowych i fasady budynku. Po dłuższej pracy przy komputerze oczy już tak mnie bolały, że nie miałam najmniejszej ochoty na pracę przy laptopie i o zgrozo, na czytanie książek, po powrocie do domu. Wolałam dać odpocząć zmęczonym oczom i po prostu przeczekać ten ciężki okres. Zamiast nadrabiania zaległości czytelniczych podczas weekendów, preferowałam spacery po lesie wraz ze znajomymi oraz jazdę na rowerze. Poza tym w czerwcu pojawiły się niezwykle pachnące i soczyste truskawki z których można robić przepyszne smoothie. Mniam, mniam aż ślinka cieknie :)

W trakcie czerwca pojawiły się tylko dwa wpisy:

Cathy Glass: Nie zabierajcie mi dziecka
Niezwykle cenię panią Glass nie tylko z powodu książek, których jest autorką, lecz głównie za pracę jaką wykonuje  

Beatrix Potter i świat zwierząt
Kilka słów o uzdolnionej pisarce książek dla dzieci takich jak "Królik Piotruś", która samodzielnie ilustrowała swoje publikacje.

Idąc dalej z podsumowaniem:
Obserwatorów bloggera: 63
Obserwatorów Google+: 161
Obserwatorów Facebooka: 22

Dziękuję wszystkim za odwiedziny oraz pozostawione przez Was na pamiątkę w formie komentarza.

Stosik

W maju zaprezentowałam niezwykły stosik [klik tu], przez niektórych nazwany szaleństwem. Bo w sumie można go tak nazwać w gronie książkocholików. W czerwcu pokażę Wam coś zupełnie innego, można powiedzieć, że bardziej realnego i namacalnego :P
  • Camilla Läckberg, "Pogromca Lwów", Czarna Owca - pozycja na którą niezwykle cierpliwie czekałam i zostałam nagrodzona
  • Susannah Charleson, "Tropem zaginionych", Nasza Księgarnia - Wydawnictwo Nasza Księgarnia lubię ze względu na wydawanie książek o zwierzętach, które wpłynęły w pewnym stopniu na życie opiekujących się nimi ludzi. 
  • Anne Bishop, "Srebrzyste wizje", Initium -  nic dodać, nic ująć!
  • Terry Goodkind, "Reguła dziewiątek", Rebis - mimo, że na półce stoją nie przeczytane dwie ostatnie książki opisujące przygody Richarda i Kahlan postanowiłam zapoznać się z innym cyklem tego autora.
Po zakupie "Pogromcy lwów" oraz "Srebrzystych wizji" miałam niezły dylemat. Zupełnie nie wiedziałam, od której pozycji mam zacząć lekturę. W żaden sposób nie mogłam się zdecydować! Skończyło się na tym, że sięgnęłam po całkowicie inną książkę i obecnie jestem pogrążona w przygodach Flawii de Luce z "Zatrutego ciasteczka" autorstwa Alana Bradley’a. 

9 komentarzy:

  1. Ciepłe miesiące zawsze bardzo szybko uciekają, a w słoneczne dni czasami ciężko znaleźć odrobinę czasu na czytanie, gdyż często ma się jakieś inne plany :) Z Twojego stosiku żadna książka nie jest mi znana, ale życzę miłej lektury :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No i doczekałaś się najnowszej książki Bishop ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ooo mnie jazda na rowerze też trochę czasu na nadrabianie zaległości kradnie ;)

    Bookeaterreality

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajne inspiracje.Wykorzystam czytelniczo ...

    OdpowiedzUsuń
  5. TAK!!! I aż boję się za nią zabrać bo jak ją już skończę będę żałowała, że już koniec niesamowitej przygody :/

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak. Zwłaszcza jeśli do wokoło jest dużo ścieżek rowerowych poprowadzonych przez las.

    OdpowiedzUsuń
  7. Paulina Zawadzka4 lipca 2015 13:06

    Widzę, że zaczęłaś czytać jedną z moich ulubionych serii o Flawii, bardzo specyficzna literatura młodzieżowa, ale ciekawa i dobrze napisana :)

    OdpowiedzUsuń